Na czym polega istota różnicy postrzegania bielizny przez kobiety i przez mężczyzn? Oni myślą, że w gorsecie, którego rusztowanie wygląda jak wieża Eiffla, można poruszać się po mieszkaniu z odkurzaczem albo siedzieć przy komputerze. My skłaniamy się ku poglądowi, że nie ma jak czarne proste majtki albo beżowy stanik bez stelaży, miękki i miły. Cóż. Żyjemy w czasach, w których to, co pod spodem, bywa także na wierzchu. Nie można sobie włożyć byle cielistego stanika. Jest trochę jak we fraszce Sztaudyngera „Myjcie się, dziewczyny...”. Elegancką bieliznę należy mieć na sobie na wszelki wypadek, bo nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Trzeba będzie przymierzyć spodnie na wyprzedaży czy przebrać się w fitness clubie. W żadnej z tych sytuacji mieć na sobie bawełnianych gatek absolutnie nie wypada. Niektóre kobiety wręcz mówią, że gdy noszą ładną bieliznę z koronkami, lepiej się czują. Nawet podczas zamiatania podłogi w kuchni. Są jednak i takie, które uważają, że czerwone koronkowe majtki są przereklamowane. Ale gdy ich mężczyzna mówi, że najbardziej podobają mu się zwykłe, porządne majtki bawełniane, zastanawiają się, czy to nie jest przejaw osobliwej perwersji. Zdaniem Beaty, sprzedawczyni z Galerii Arkadia, mężczyźni kupują kobietom bieliznę sexy, bo chcą, żeby ją nosiły, a nie mając odwagi o to poprosić, kupują ją sami. Jednak nie ma ich wielu. Bielizny nie można wymieniać, więc co z nią zrobić, gdy rozmiar nie pasuje? Ewa, która odpowiada za zakupy bielizny dla dużej firmy handlowej, twierdzi, że Polki są przede wszystkim praktyczne. Jednak i my od połowy lat 90., kiedy wybór na rynku stał się ogromny, przestałyśmy nosić tylko białą, czarną lub cielistą bieliznę. Przebojem jest brąz. Granatowy mniej się podoba, problem z zielenią jest taki, że fatalnie się w niej wygląda w przymierzalni. Fiolet także się nie przyjął. Jeśli chodzi o rzeczy bardziej seksowne, to – zdaniem Ewy – jesteśmy konserwatywni. Podobają nam się rzeczy delikatne, zbyt frywolne nie przejdą. Klientom kojarzą się z sex shopem. Najbardziej poszukiwane są dobrej jakości staniki, majtki proste lub z delikatnymi koronkami, ale bez przesady. Podwiązki, owszem, sprzedaje się, ale raczej tylko przed studniówką i maturą. Na szczęście. Myślenie, że czerwone koronki są sexy, nie bierze się znikąd. W ankiecie przeprowadzonej na zlecenie Instytutu Nauki z Hamburga przez niemiecki miesięcznik „Elle” co piąty mężczyzna zapytany o to, jaki jest najbardziej seksowny kolor, wskazał na czerwony. Podobna grupa panów za ekscytującą uznała rozpiętą bluzkę koszulową ukazującą rąbek stanika. Panowie nawet wolą, żeby coś tylko troszkę wystawało, niż było całkiem na wierzchu. I kobiety chyba dobrze wiedzą, co działa na płeć przeciwną. Fragmenty kokardek, sznureczków w kolorze szmaragdowym i fioletowym wystające parę centymetrów powyżej granicy spodni, tak zwana proca, to nie przypadek. Nie wątpię, że Justyna Pochanke wygląda jak profesjonalna dziennikarka informacyjna, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to, co wystaje jej z żakietu, jest częścią halki, a nie ubrania. Co piąty mężczyzna kolor czerwony uważa za najbardziej seksowny Całe to bieliźniane zamieszanie zawdzięczamy Madonnie. To ona pierwsza zaczęła się pokazywać w staniku, który sprokurował specjalnie dla niej Jean Paul Gaultier. Była to, jak to u Madonny, wykalkulowana prowokacja, ale natychmiast ją podchwycił marketing firm bieliźniarskich. Nie, żeby od razu zaczęły produkować dwa spiczaste stożki Madonny, ale wyszły z tematem z podziemia. Bo do lat 90. branża bieliźniarska, choć rozwijała się świetnie, nie udzielała się publicznie. Na początku lat 90. zaczęła mieć własne kolekcje, pokazy mody, modne kolory na wiosnę, jesień, na karnawał, do sportu. Każdy szanujący się dom mody występował z własną kolekcją. Któż mógłby być lepszym patronem desusów niż Francuzi? Salon Chantal Thomass – bogini francuskiej bielizny – ma 110 metrów kwadratowych powierzchni i urządzony jest jak buduar. Pokryte różowym atlasem kanapki, toaletki, lustra, wokół rozrzucone słodkie nic, ceny od 100 euro w górę. Na Międzynarodowym Salonie Bielizny, który pod koniec stycznia odbył się w Paryżu, zaprezentowało się 580 marek z całego świata, w tym dziewięć z Polski. 210 firm oferuje koronki, wykończenia, tkaniny, gumki, haftki, zamki. Bielizna to po prostu wielka dziedzina biznesu. I nie jest to biznes dodatków, lecz prawdziwej mody. W Paryżu jest wszystko. Od majtek z lateksu, którym brakuje tylko bicza, poprzez Agent Provocateur, firmę specjalizującą się w bieliźnie z silnym zabarwieniem erotycznym, po sportowe, proste majtki bez szwu Calvina Kleina. Jednak najwięcej wystawców pokazuje rzeczy kobiece, delikatne, bez wulgarnych akcentów. Są też luksusy – komplet Niny Ricci z żółtego jedwabiu z koronkami i plisowaniami, cały szyty ręcznie, za 950 euro. Amerykańskie badania wykazały, że 52 procent kobiet nosi majtki, 31 procent stringi, a reszta – bokserki. Odwrót od stringów (wbrew pozorom, po angielsku nazywają się thongs), które weszły w modę jakieś dziesięć lat temu razem z obcisłymi dżinsami, ogłoszono już jakiś czas temu. Jednak stringi trwają. Częściej nosimy je w lecie niż zimą. Wtedy przerzucamy się na bokserki. Tak czy siak zasobność naszej bieliźnianej szuflady poprawiła się. Według Ewy kiedyś Polka miała trzy staniki, teraz ma ich około sześciu. W porównaniu z Francuzką, która ma ich 15, to oczywiście i tak mało. Ale jak może być inaczej, skoro ceny ekskluzywnej bielizny wysokiej jakości są takie same jak na Zachodzie, a zarabiamy kilkakrotnie mniej? Stanik z wyższej półki kosztuje około 250 zł. To za drogo na polski rynek. – Kiedy przeceniłyśmy Chantelle z 250 na 120 zł, to i tak klientki mówiły, że to za dużo – opowiada Beata.Soda słynie z wybielających i zmiękczających właściwości. Do miski wsyp 3 łyżki sody oczyszczonej, 2 łyżki soli i trochę proszku do prania do białych tkanin. Wlej ciepłą wodę i dokładnie wymieszaj. Bieliznę mocz w mieszance przez około 20 minut. Po tym czasie wypierz lub wypłucz ubrania. canva/new look casting. Ludzi online: 485, w tym 24 zalogowanych użytkowników i 461 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności.
Jeżeli chcecie pomóc ofiarom wojny w Ukrainie, wejdźcie na: pomagamukrainie.gov.pl***Mateusz tym razem przeszedł samego siebie i znalazł historie ze wspólnym mianownikiem. Jakim? To już poniekąd zdrad – Lytt til #4 Mój chłopak nosi brudną bieliznę fra Życiowe Histerie direkte på mobilen din, surfetavlen eller nettleseren - ingen nedlastinger nødvendig.
Dawid pracuje w łódzkim szpitalu, zrobił specjalizację z neurologii, ale teraz robi z radiologii. Choć po pracy woli nosić sukienki i zakładać buty na szpilkach, to chce być postrzegany jako z terminem spotkania wysyła do redakcji Dorota Pawelec. Rzut oka na ludzi przy kawiarnianych stolikach. To chyba... ona? On? Garnitur, średniej długości ufarbowane włosy, pełna twarz, w której można dostrzec kobiece rysy. Wyjaśnia, że urwała się z pracy i przyszła na spotkanie w mundurku, czyli w garniturze: - Dorota to moja druga tożsamość. W oficjalnym świecie funkcjonuję jako facet, powiedzmy Piotr. Taka jest też moja płeć biologiczna. Nie podam prawdziwego imienia, bo świat jest mały. A ja ostatnio podjęłam pracę w dość poważnej instytucji finansowej. Za moment Dorota zmienia formę gramatyczną z żeńskiej na męską. I zostaje przy niej do końca. Rozmawiam więc z Piotrem. Udało mu się dziś przemycić do pracy damską koszulę. Paznokcie ma pomalowane bezbarwnym lakierem. - Lubię, kiedy ktoś zwraca się do mnie jak do kobiety. Ale czuję się kimś "pomiędzy". Fizycznie jestem facetem, a psychicznie czuję się kobietą. Chociaż nie do końca. Zmienić płci nie chcę. Nie mam wstrętu do swojego ciała. Wychowywał się w przeciętnym łódzkim domu, "inteligencko-mieszanym", jak mówi. Pierwszy impuls, że chciałby być kimś innym, przyszedł w wieku 8, 10 lat. Podbierał mamie ciuchy. Piotr miał poczucie, że jest inny, ale nie bardzo wiedział, gdzie szukać pomocy. Wizyta u psychologa równała się z etykietką "wariat". W pismach zdarzały się artykuły na temat transseksualizmu, czy teksty typu: "Mąż lubi moją bieliznę", ale w porównaniu z dzisiejszym dostępem do informacji były to czasy posuchy. Piotr sam próbował dociec, kim jest. Ale to było trudne. Dwie tożsamości, które w nim były, ze strachu przed otoczeniem starannie ukrywał. Wkładając damskie ciuchy, nie czuł przyjemności seksualnej, ale przyjemność bycia kimś innym niż jest. W renomowanym łódzkim LO nr 1, kuźni olimpijczyków, nie miał wielu kolegów. - Koledzy mnie zlewali. Chyba działała jakaś intuicja. Z dziewczynami też miałem była politechnika. Na studiach założył firmę. Mama stale pytała, dlaczego nie ma dziewczyny. To sobie znalazł. W firmie poznał dziewczynę, z którą się ożenił. Właściwie nie chodzili ze sobą. Chętnie skorzystał z okazji na ucieczkę od siebie. Czy ją kochał? Może później jakieś uczucie się pojawiło. Oczywiście, że był seks. Przyjemny? Nie jest tak, że ma straszne uprzedzenia do seksu, ale...Sukienka idealna dla panaKilka tygodni wcześniej, ta sama kawiarnia. Przy stoliku siedzi Dawid. Ma na sobie turkusowe, wąskie spodnie, koszulę w kolorową kratę, do tego krawat. "Babski" look tworzą sznurowane szpilki, makijaż i kolczyki. I zadbane, długie sięga po tablet i pokazuje zdjęcia. Na wielu z nich jest w mini. Świetnie czuje się w takiej długości. Jest to wymarzona dla kogoś, kto ma nogi "do nieba", tak jak utęsknieniem czeka, aż w sklepach pojawią się szpilki męskie i takież sukienki. Na diabła mu zaszewki na biust czy wcięcie w talii. Sukienka - przekonuje - to idealny strój dla mężczyzn, szczególnie na lato. Przegrzewanie w spodniach narządów płciowych bardzo źle wpływa na płodność mężczyzn. On wie coś o tym, bo jest lekarzem. Nie bez powodu w starożytnym Rzymie mężczyźni chodzili w tunikach, przecież to i ładne, i jest Dawid? Wyemancypowanym mężczyzną. Jak mówi, to jest lustrzane odbicie wyemancypowanej kobiety. Jest bardzo wiele kobiet, które nie chcą zamykać się w typowo rozumianej kobiecości: sukienka, szpilki itp. Na przykład: bizneswomen chce chodzić w garniturze. On z kolei za nic nie chce być zamknięty w klatce męskości. Odrzuca go od garnituru. Krawat może być, ale do szpilek. - Nie czuje się Pan mężczyzną?- Czuję się w stu procentach. Tylko mam potrzebę wyglądać, jak chcę. To społeczeństwo postrzega mnie w moim ubraniu jako kobietę. A przecież strój i sposób bycia nie czyni płci. Płeć jest zapisana w genach, w biologii, w psychice. Wizerunek i sposób bycia nie powinien być zależny od płci biologicznej, od posiadanych narządów płciowych. Każdy rodzaj ubrania powinien być tak samo przynależny mężczyźnie, jak i może dziesięciolatkiem, kiedy poczuł, że niekoniecznie chce się w stu procentach wpasowywać w to, co powinien robić chłopiec. Owszem, fajne było bieganie za piłką, zabawy samochodzikami, harcerstwo wraz z jego dress codem, czyli krótkimi spodenkami i traperami. Ale chciał też wyglądać zwiewnie, delikatnie, jak dziewczynka. Czasami przymierzał mamine ciuchy, żeby poczuć ,jak to jest. Ale żeby w tym zrobić krok poza drzwi mieszkania, o nie. Podświadomie czuł, że tak nie wypada. Myślał, że może jest transseksualistą. Liczył, że to stłumi w sobie. Podczas studiów na łódzkiej WAM stłumił. Było dużo nauki, imprezowania, dziewczyny. Z przyszłą żoną poznał się na studiach. Ciągle łudził się, że da się stłamsić dawne jest już rozwiedziony. - Nie układało się już wcześniej, jeszcze jak nie byłem taki wyemancypowany - mówi Dawid. - Poróżnił nas sposób patrzenia na życie. Chcę żyć w zgodzie z sobą, nie pędzić za karierą, pieniędzmi. Ale to, że tak się ubieram, też nas poróżniło. Kiedy wkładałem szpilki, ona widziała we mnie gdyby żona miała wąsy?Ponad 10 lat temu Piotr miał po raz pierwszy dostęp do internetu. Odnalazł w sieci portal, na którym ludzie opowiadali historie, podobne do jego własnej. Spotkał się potem z nimi. Kiedy po raz pierwszy ubrany jak kobieta poszedł do miasta na zakupy, reakcja ludzi była w miarę neutralna. Dało mi to dużo radości. Psychiatra stwierdziła, że nie jest transseksualistą. Chociaż wydawało się wtedy, że byłby zainteresowany fizyczną zmianą płci. Usłyszał, że jest osobą transgender, czyli międzypłciową i tego nie da się wyleczyć ani wykorzenić, można tylko nauczyć się z tym żyć. Pierwsze damskie ciuchy chował przed żoną w szafie. Przemykał w nich po nocy, potem stawał się coraz śmielszy. Kiedy mu było mało kobiecości i zaczął chodzić do kosmetyczki regulować brwi i farbować włosy, żona nie wytrzymała. Dotykały ją ludzkie komentarze. Rozumie ją, może poczuła, że odrzuca jej kobiecość. I że ją oszukał, damskie ciuchy, kiedy żona krzyczała: "Ja czy ona?". Wytrzymał pół roku. To był błąd, że nie powiedział jej przed ślubem. Chociaż wtedy nie do końca wiedział, co się z nim dzieje. Myślał, że wszystko się unormuje i będzie żył jak wszyscy. Dziś są w separacji. Rozumie ją. Bo gdyby kobieta zaczęła przyklejać wąsy, jak czułby się facet? Mama uważa, że to choroba psychiczna. Ojciec - bez komentarza. - Doskwiera mi samotność. Zastanawiam się, czy samorealizacja jest najważniejsza? Tak szczerze, dla mnie to jest jakieś przekleństwo, że Bozia mu coś ustawiła w głowie nie tak jak trzeba. Gdybym mógł wybierać, wolałbym być od rana do wieczora kobietą. Tyle że świat by mnie takiego nie zaakceptował. Nie może sobie pozwolić tak jak Marcin Boronowski, lektor angielskiego na Uniwersytecie Wrocławskim, na przyjście do pracy w szpilkach i w spódnicy. Uczelnia to instytucja otwarta na różne podejście do życia, a poza tym Boronowski wywalczył sobie prawo do takiego wizerunku. - Może gdybym zdecydował się, jak Ania Grodzka, na operacyjną zmianę płci, może dałoby się jakoś żyć - zastanawia się Piotr. Gorszych warunków od niej nie mam, może nawet lepsze. Querr to... dziwolągKiedy w 2011 roku Dawid związał się z warszawską "Trans-Fuzją", jeszcze szukał siebie. Przybrał imię Vicky, bo myślał, że jest osobą transgenderową, która raz chce funkcjonować jako kobieta, a raz jak mężczyzna. Imię Dawid przybrał, kiedy przekonał się, kim jest. Nie żadną Vicky, ale mężczyzną. Jak do tego doszedł? Ciężko było. Psychiatrzy i psychologowie, u których był, byli bezradni, bo pojęcie trans-płciowości, a w szczególności queergendrowości, jest jeszcze słabo wie, że nie chce nic zmieniać w swoim ciele. Nie chce też funkcjonować od czasu do czasu jako kobieta, bo czuje się mężczyzną. Chce tylko ubierać się zgodnie z wewnętrzną potrzebą. Kim więc jest? Osobą Queer po angielsku oznacza dziwoląga. Potem, w Ameryce, słowo to zaczęło oznaczać kogoś, kto nie przywiązuje znaczenia do norm kulturowych, społecznych, do obyczajów i stereotypów, do tych klatek, w których społeczeństwo zamyka ludzi, że kobieta musi to czy to, a facet to i tamto. Gender oznacza natomiast obyczajowość, związaną z płcią, wykreowaną przez normy społeczo-kulturowe. Tak naprawdę, uważa Dawid, połowa kobiet jest queergenderowych, bo nie chce tylko i wyłącznie chodzić w szpilkach, ani nosić tylko sukienek. Jak moja była lubi sukienki. Ale jej włożenie nie wiąże się z seksualnym podnieceniem. Jemu się to po prostu podoba. Poza tym dużo rzeczy, przeznaczonych dla kobiet jest wygodne i praktyczne, np. rajstopy czy bielizna, o wiele delikatniejsza od tzw. męskiej. Oczywiście, jest dużo rzeczy dla mężczyzn, które mu się podobają, np. marynarka, traperskie buty, czy tzw. męska koszula. Bierze to co miarę obyczajową, jest gdzieś pośrodku. Nie jest mężczyzną, mającym tzw. supermęskie zainteresowania. Nie śledzi nowinek samochodowych, nie chodzi na siłownię. Ale lubi wyprawy górskie, narciarstwo, jazdę rowerem. Uważa, że ma prawo nosić szpilki i sobie popłakać. Z natury jest buntownikiem. To jest męskie czy kobiece? Teraz np. buntuje się przeciwko bałaganowi w służbie zdrowia, komercjalizacji życia, układom politycznym, no i oczywiście przeciwko zacofanym normom specjalizację z neurologii, a teraz robi z radiologii, bo jako radiolog może pracować w odosobnieniu. Może opisywać zdjęcia w domu, przez internet. Pracuje teraz w jednym z łódzkich szpitali, nazwijmy: na odcinku diagnostycznym. Większości znajomych z pracy powiedział o sobie, pokazał Do pracy nie zakładam, niestety, sukienki czy szpilek, a chciałbym bardzo, bo nie pozwalają mi na to nasze sztywne i zacofane normy obyczajowe. Ale rozumiem, że dla starszej pani, pana byłoby to trudne. Lubię włożyć obcisłe spodnie, takie trochę queerowe. I kolorowe koszule. Czasami pomaluję sobie paznokcie bezbarwnym lakierem. Na twarz nakładam podkład. Zarostu nie mam, bo zlikwidowałem. Włosy wiążę w jak jestem w tzw. męskim wydaniu, a ktoś zwróci się do mnie "proszę pani", to nie jest mi wtedy wcale przyjemnie, bo chcę być postrzegany jako mężczyzna. Chcę, by społeczeństwo w końcu zrozumiało, że mężczyzna ma także prawo wyglądać ładnie, delikatnie i zmysłowo. Kiedy słyszę, że jak mężczyzna chce zadbać o cerę, to jest to takie niemęskie, wtedy od razu ciśnienie mi skacze. A ja sobie zafundowałem zabiegi wygładzające na twarzy, żeby zlikwidować zmiany potrądzikowe. Mam pecha, bo w Polsce nie wpasowuję się w obyczaj kulturowy. Stoi na czele łódzkiej grupy "Trans-Fuzja". Są w niej transseksualiści, transwestyci, osoby transgenderowe i interseksualiści (osoby mające narządy i męskie, i żeńskie). Dawidowi zależy, by zintegrować grupę queer: - Chcemy oswajać ludzi z naszym wizerunkiem w knajpie, kinie, sklepie i na poznał się z Dawidem przez internet. Często chodzą razem w damskich strojach na zakupy. Początki były trudne, ale dziś ekspedientki na żaden chichot sobie nie pozwolą. Mają korporacyjny przykaz traktowania wszystkich klientów tak samo. Niestety, nawet w środowisku "Trans-Fuzji" nie zawsze spotykają się ze zrozumieniem. - Geje i transseksualiści uważają, że my, którzy ubieramy się jak kobieta, a nie decydujemy się na zmianę płci, psujemy im wizerunek - mówi Piotr. - Jest to bolesne dla środowiska, które domaga się wolności i równości. Kiedy dwa lata temu Dawid wygrał pierwsze wybory miss-trans w Polsce, w środowisku słyszał komentarze: "Ci pseudofaceci myślą, że jak założą kieckę, to będą kobietami". Niektórzy uważają, że jak ktoś ubiera się jak kobieta, to pewnie jest gejem i chce zarywać facetów. Dawidowi zdarzało się usłyszeć o sobie: gej albo pedał. Niedawno został kobiety i akceptacjiKiedy ludzie biorą Piotra za kobietę, nie prostuje, bo sprawia mu to frajdę. Złamany paznokieć i odrosty potrafią go naprawdę martwić. Ale jego kobiecość to nie tylko wygląd. To też inny sposób myślenia, wrażliwość, empatia. Mówi, że częściej zdarza mu się płakać na filmach niż niejednej kobiecie. Nie brakuje mu seksu, ale czułości, pieszczot, bliskości. I poczucia, że można na kimś polegać. - Nie potrzebuję faceta do szczęścia, ale kobiety, może być lesbijką. Zaakceptowałby nawet to, gdyby fizycznie kochała się z inną, żeby tylko psychicznie była z nim. Syn ma 23 lata, jest za granicą, ale z 18-letnią córką ma problemy. Nie wyklucza, że po części to on jest ich przyczyną. Ale generalnie uważa, że dzieci przyjęły to w miarę spokojnie. Była żona Dawida rozumie, że ma on prawo być taki, jaki jest. Ale nie chce mieć kogoś takiego na stałe przy boku. Z córką Dawid jest blisko: - Dzieci są wspaniałe, bo nie są jeszcze ograniczone konwenansami. Córka widziała mnie w sukience na zdjęciu i powiedziała: "Tata, wspaniale wyglądasz, chodźmy na miasto". Nie chodzę z nią w takim ubraniu, bo nie chcę, żeby ją ktoś wyśmiał, że ma "dziwnego" tatę, żeby straciła czas szuka kobiety, która go zaakceptuje. Chce mieć jeszcze jedno dziecko. Trafiają mu się dziewczyny tolerancyjne, otwarte, ale o trwały związek trudno. Na początku jest ciekawość. A potem... Cóż, trudno żyć z kimś, kogo się wytyka palcami. W rodzinnym miasteczku tak ubrany się nie pojawia, bo chce chronić rodziców: - Mama to zrozumiała, ale oboje z ojczymem mówią, że namieszała mi w głowie jakaś sekta albo Ruch Palikota. Modlą się, żebym zmądrzał. Mama pyta: "Jesteś szczęśliwy?" Absolutnie tak, mam pełną harmonię z samym sobą. Gdyby jeszcze społeczeństwo to zrozumiało, byłaby to pełnia. Kiedy się żegnamy, Dawid delikatnie, po "kobiecemu", ściska moją rękę. Uścik ręki Piotra jest silny. Męski?Na Instagramie obserwują go aż 2 miliony fanów. Ariel Tejada skończył dopiero 22 lata, a już jest jedną z najpopularniejszych osób w amerykańskim show - biznesie, a jest to zasługą pięknych makijaży, które wykonuje tamtejszym gwiazdom, a także jego niezwykle barwnego i wyrazistego wizerunku.
Kiedy powinno się założyć seksowną bieliznę?Seksowna bielizna – dlaczego jeszcze powinnaś ją zakładać? Artykuł zaktualizowany 12 maja 2021 Noszenie seksownej bielizny wydaje się prostą koncepcją, jednak nie każda z nas w pełni z niej korzysta. Wiele pań ma wypaczoną koncepcję na to kiedy i jak ta seksowna bielizna powinna być noszona. Ale zawsze można to zmienić! Bez względu na to, czy chodzi o rajstopy i pończochy, biustonosze, majtki czy gorsety – ta lista jest długa i niesie ze sobą nieograniczone możliwości niekończącej się zabawy i funkcjonalności, jaką zapewnia seksowna bielizna. Kiedy powinno się założyć seksowną bieliznę? Prawdę mówiąc, nigdy nie ma złego momentu na noszenie seksownej bielizny, ale jeśli potrzebujesz małej inspiracji, oto kilka wskazówek: randka, rozmowa kwalifikacyjna, ważne spotkanie, przyjęcie. Wszędzie tam kiedy potrzebujesz większej pewności siebie – seksowna bielizna zawsze stanie na wysokości zadania, mocno Ci jej dodając. Seksowna bielizna – dlaczego jeszcze powinnaś ją zakładać? Pomoże Ci wyrazić siebie seksualnie – kiedy wybierasz swoją bieliznę, myśl o niej jako o przedłużeniu siebie, tego kim jesteś dzisiaj. Być może dziś masz ochotę być figlarna i zadziorna w sypialni, a jeśli tak czujesz to stringi z kokardą na przodzie sprawdzą się idealnie. Być może jednak dzisiaj jesteś bardziej za stworzeniem poczucia komfortu – wtedy wolisz założyć bawełniane krótkie szorty, ale jakim kolorem jesteś dzisiaj? Postawisz na romantyczny czerwony, namiętny fioletowy, cz słodko i różowo? Możesz też użyć seksownej bielizny w bardziej terapeutyczny sposób. Wstałaś lewą nogą? Nie daj się! Zmień na lepsze ten poranek, mówiąc: „Nie, nie będę się dzisiaj czuć brzydką, nie w tych majtkach!” Spójrz do szuflady na bieliznę, aby uzyskać wsparcie i wyciągnąć naprawdę seksowne rzeczy. Czy masz ulubioną parę majtek, czy po prostu potrzebujesz tego ekskluzywnego kompletu jedwabiu, aby poprawić sobie cały dzień? Sama zdecyduj, ale to naprawdę działa i wiele kobiet już się o tym przekonało Seksowna bielizna pomoże Ci też podkreślić to, co w Twojej sylwetce najlepsze. W końcu po to właśnie wymyślono seksowną bieliznę! Podkreśl nią wszystko, co w Tobie przepiękne! Załóż figlarną halkę w stylu baby doll aby podkreślić zabójczą sylwetkę. Szukasz czegoś co zatuszuje małe mankamenty? Nie zakładaj nudnej bielizny, która sprawi, że poczujesz się staro. Załóż oszałamiającą bieliznę w stylu vintage. Różnica w tym jak będziesz wyglądać i sposobie, w jaki się poczujesz, naprawdę będzie tego warta! Artykuł powstał we współpracy z
Moja Dziewczyna Wychodzi za Mąż - Made of Honour (2008) Trailerhttps://poral.eu/made_of_honour_2008_blu-ray.php
Mąż podziękował mamie za utrzymanie naszych kwiatów przy życiu i dodał, że czeka na wszystkie wyrzucone i zniszczone rzeczy do końca tygodnia - nie wiem, jak to zrobisz, ale wszystko ma wrócić na swoje miejsce w nienaruszonym stanie! - krzyknął mąż, wypychając własną matkę za drzwi.
Prikazi 1. Intervjui 2. „Na haljini je najvažnija žena koja je nosi.“. Iv Sen Loran. Dražesna, izuzetno duhovita, lepršava priča o devet žena koje se ne poznaju, dirnutih istom malom crnom haljinom koja im vijuga kroz živote i noseći sa sobom malo čarolije. Natali je prodavačica u Blumingdejlu koja sanjari o svom bivšem dečku
- Ոгишοፀе оኩεፒ ሔαрукыլ
- Бደфэժагли քነзሔπи
- Аգоኡቡቆ еροдезև
- ዑዖը бреጵխпа
- Ибθклፏйωհ ሾ